środa, 1 lutego 2012

ROZDZIAŁ 4


Wracaliśmy do domu. Było grubo po 23, Po drodze był park. Zapytałam Nialla czy możemy tam na chwię pójśc i po prostu popatrzeć w gwiazdy. Powiedział, że nie ma problemu. Położyliśmy się na trawie i leżeliśmy cicho patrząc w niebo.
-O czym myślisz? - zapytałam
-Szczerze?
-Jak najbardziej.
-O Tobie, że tak szybko zawróciłaś mi w głowie. A Ty?
-A ja o tym, że to Ty dziś pokazałeś mi, że nie jestem sama, że jeszcze zasługuję na kogoś. Nie przesadzaj, aż tak bardzo nie zawracam głowy - zaczęłam się śmiać.
-No nie wiem. Myślałem o Tobie i o naszym spotkaniu cały czas, nie mogłem się na niczym skupić, nawet nie jadłem dużo.
-Ooo proszę. - położyłam się na brzuchu, zerwałam trochę trawy i zaczęłam 'miziać' nim Nialla po nosie. Nagle poczułam, że zaczęłam się do niego zbliżać, on do mnie. Nie wiem co się ze mną działo, chciałam, aby ta chwila trwała, ale nagle zapaliła mi się czerwona lampka i odsunęłam się. Zaczęłam się nerwowo śmiać i zaproponowałam, abyśmy już na serio wracali. Szliśmy w milczeniu, ale i tak było przyjemnie. Gdy byliśmy przed moją bramą, Niall mnie przytulił i powiedział:
-Mam nadzieje, że powrócimy jeszcze do tego, co zaczęło się dziś w parku.
-Ja też mam taką nadzieję.. - powiedziałam, po czym zniknęłam za zamknięciem drzwi.
***
Weszłam do domu i jak się nie myliłam, byli tam chłopcy, ale tylko Harry i Lou. I była tylko Majka.
-Hej, a gdzie reszta? - zapytałam
-Liam z Wiki, Zayn z Anką, a my siedzimy tutaj i czekamy na Ciebie i Nialla. - powiedziała moja przyjaciółka.-A właściwie gdzie on jest?
-Poszedł.
-To nic z tego nie będzie? - zasmuciła się.
-A skąd Ci to przyszło  do głowy? Po prostu musimy mieć chyba więcej czasu, nie raz już się sparzyłam, nie sądzisz?
-No masz rację.-wzięła i pocałowała mnie w usta.-Kocham Cię ja, pamiętaj.
-Ja Cię też. A co robiliście?
-Aaa oglądaliśmy film, potem gadaliśmy i tak zeszło. - powiedział Harry
-Aha, dobra idę się wykapać i idę spać. - powiedziałam
-Ale weź nam odpowiedź jak było a nie. - zdenerwował się śmiesznie Louis
-Wolę zostawić moje wrażenia dla siebie- powiedziałam tajemniczo.
-Miałaś kiedyś popcorn na twarzy? - zaczął Lou
-A Ty zupę? - powiedziałam
-Przebiłaś mnie. Ale powiedz całowaliście się? Tylko to chce wiedzieć.
-NIE POWIEM! - wydarłam się.
-Ale ja słyszę - powiedział i zaczął się śmiać.
-Yhym - mruknęłam i również wybuchłam śmiechem.
Poszłam się wykąpać, pogadałam jeszcze z tą 'świętą trójcą' która siedziała w salonie i poszłam się położyć. Nie mogłam zasnąć. Długo rozmyślałam o Niallu i o tym czy powinnam się zgodzić czy też nie, czy w ogóle to ciągnąc. Po dłuższym rozmyślaniu stwierdziłam, że jestem młoda, że chce korzystać z życia i jeszcze nie jeden raz zostanę zraniona i ja też będę ranić. Gdy doszłam do tej wspaniałej myśli, było już po 4. Zobaczyłam godzinę, bo akurat dostałam sms. Był od Nialla:
"Cały czas o Tobie myślę. Nie mogę spać, przepraszam, jak Cię obudziłem xx"
Na co mu odpisałam:
"Ja o Tobie też i również nie mogę spać, za dużo wrażeń jak na jeden dzień x"
"Idź spać, ja też pójdę, musisz się wyspać, masz tyle do zwiedzania, a ja mam Ci tyle do pokazania, dobranoc" - napisał
"Dobrze pójdę, branoc <3" - to była moja ostatnia wiadomość. Nie wiem kiedy zasnęłam, ale jak sie obudziłam, słońce bardzo świeciło w okna, mimo że miałam zasłonięte rolety. Nagle poczułam, że ktoś bawi się moimi włosami. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że to Niall.
-Skąd Ty się tu wziąłeś? - wymamrotałam
-Siedzę tu od dwóch godzin i czekam aż księżniczka się obudzi. - zaśmiał się.
-Bardzo śmieszne, ale księżniczka nie zamierza wstawać. - zaczęłam się z nim przekomarzać.
-Wstaje księżniczka, bo jest już po 12 i idziemy zwiedzać. Twoje przyjaciółki z chłopakami już poszły, bo nie mogły Cię dobudzić, a ja zostałem z Tobą.
-Ehh, no cóż chyba na serio muszę wstawać. Dziękuję, że zostałeś. Idę się wykąpać, zrobisz mi śniadanie, proszę? - powiedziałam błagalnym tonem.
-Pewnie, a na co masz ochotę?
-Zjem wszystko. - powiedziałam i poszłam do łazienki się wyszykować. Po 30 minutach byłam gotowa. Ubrałam na siebie bluzę z kapturem, krótkie spodenki i moje ulubione tenisówki, a włosy związałam w luźną kitkę, do tego pomalowałam się i no wyglądałam jako tako. No Niallowi mogłam się pokazać.
-Mmm. Co tu tak ładnie pachnie?  - zapytałam
-Naleśniki z dżemem truskawkowym, mogą być?
-JASNE!  To moje ulubione! - wykrzyknęłam aż. - To jak dziś spędzamy cały dzień? Dołączamy do reszty czy idziemy sami? - zaczęłam go kokietować.
-Wiesz wolałbym żebyś my poszli sami, ale decyzja należy do Ciebie. - powiedział Niall
- No czyli postanowione. Napisze tylko do Wiki.
Wystukałam jakiegoś sms do przyjaciółki, pisałam, ze zaraz chyba zemdleje, bo on mi się na prawdę coraz bardziej podoba. Wiki odpisała, ze życzy szczęścia i że wszyscy trzymają za Nas kciuki.
-Niall, nie wiem dlaczego, ale cholernie Ci ufam i podobasz mi się - powiedziałam nie śmiało
-No nareszcie się doczekałem aż to powiesz! - zaczął się cieszyć blondyn
Niall przybliżał swoje usta do moich. Nie broniłam się. Wiedziałam, ze tego chce, nie będę marnować tego, że mam kogoś komu na mnie zależy. Wiedziałam, że teraz tego nie schrzanię .. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz