sobota, 24 marca 2012

ROZDZIAŁ 49


2 miesiące później

Wakacje się skończyły, a my znów wróciłyśmy do Londynu. Siedziałyśmy w pustym domu, znowu miała się zacząć ta durna szkoła. Mam nadzieję, że nie zawalę tego roku i nie będę musiała się znowu przenosić to tu to tam. Z Niallem coraz mniej rozmawiamy, bo on jest bardzo zajęty. Nie naciskam na niego, ale na prawdę jest mi źle. W końcu już za 3 miesiące się zobaczymy, lecz czy do tego czasu nasz związek przetrwa? Dobrze, że mam Strawberry, przynajmniej ona trochę mi o nim przypomina.

7 dni później

Dziś w szkole miałam straszny dzień. Babka z fizyki się na mnie uwzięła. Wzięła mnie do odpowiedzi, gdzie nic nie umiałam. Oczywiście dostałam szmatę. Byłam zła na siebie, na tą kobietę i w ogóle. Gdy wróciłam do domu poszłam do siebie do pokoju i zwyczajnie się rozryczałam. Nie dlatego, że dostałam złą ocenę tylko dlatego, że Nialla nie ma obok. On zawsze mnie pocieszał i rozśmieszał, mówił, że jestem zdolna i, że to da się poprawić. A teraz byłam z tym zupełnie sama, no były ze mną dziewczyny, ale one same chodziły jak strute więc na nie też nie mogłam liczyć. Nie wiem ile czasu spędziłam na płaczu, ale z tego 'transu' wybudził mnie dźwięk telefonu. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam:
-Halo? - pociągnęłam nosem, bo miałam katar od płaczu.
-Kamila? Co się stało? - w słuchawce usłyszałam głos mojego chłopaka.
-Daj spokój. Wszystko jest do dupy. Ja nie wytrzymam bez Ciebie tych trzech miesięcy.
-Ale co się dzieje?
Opowiedziałam mu o tej jedynce i żaliłam się, że on mnie w takich sytuacjach zawsze pocieszał i mnie rozśmieszał.
-Wiesz, że muszę tu być, ja też za Tobą tęsknie. - powiedział.
-Ale Ty się tam bawisz, a ja tutaj muszę ślęczeć nad tymi książkami.
-Uwierz mi, że mi też nie jest lekko.
-Robisz to co kochasz, a mnie szlak trafia. Nie chcę już tu być. - zaczęłam jeszcze bardziej szlochać.
-Kama dasz radę beze mnie. Postaraj się dla mnie. Już nigdy nie zostawię Cię na tak długo samą.
-Ale obiecujesz? - spytałam jak mała dziewczynka.
-Obiecuję. Kocham Cię głuptasie.
-Ja Ciebie też. - powiedziałam i pierwszy raz tego dnia się uśmiechnęłam.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem Niall poszedł na próbę. Nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego jak bardzo go kocham.
Poszłam do salonu. Dziewczyny też nie były jakoś szczęśliwe. Miały wielki kubeł lodów i oglądały komedię. Wzięłam z kuchni łyżkę dla siebie i zaczęłam obżerać się razem z nimi.
Bez chłopaków było nam ciężko. W szkole udawałyśmy szczęśliwe, lecz w domu było całkiem inaczej. Snułyśmy się jak własne cienie. Chcę, aby te trzy miesiące minęły !!
----------------------------
Kochani!
Dziś dwa, ponieważ jest weekend.
Miłego czytania, mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Zapraszam również na mojego
NOWEGO BLOGA

kissonme

xx


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz